
Szoftim | Sdz. 4, 1 – 5-31
Haftara do parszy beszalach, którą odczytuje się w Szabat Szira, to bardzo odpowiedni wybór. W parszy beszalach Żydzi, pod wodzą Moszego i Miriam, śpiewają Szirat ha-Jam, Pieśń Morza. Rabini na haftarę wybrali fragment z Sefer Szoftim, czyli Księgi Sędziów, gdzie znajduje się inna piękna Pieśń – Dewory. W obu pieśniach odnajdziemy wiele wspólnych odniesień, wyrażeń i opisów.
W haftarze poznajemy prorokinię i sędzię nad Israelem: Deworę, powszechnie szanowaną i darzoną wielką ufnością przywódczynię. Miała ona w zwyczaju, aby zasiadać pod palmą, gdzie przyjmowała Żydów, którzy przybywali do niej, aby prosić o radę lub pomoc.
W tych czasach naród żydowski był pod władzą króla Jabina, władcy Kenaanu. Przywódcą jego wojsk był Sisera.
Pewnego dnia otrzymała ono proroctwo, by Barak, generał wojsk, zebrał synów Zwulona i Naftalego, i wyruszył ku górze Tabor. On jednak zwrócił się jednak do niej: “Jeżeli ty wyruszysz ze mną, to pójdę – lecz jeśli nie pójdziesz ze mną – to i ja nie pójdę”.
Barak wiedział, jak wielką pomocą będzie mądrość prorokini Dewory, która odpowiedziała: „Pójdę więc z tobą, lecz nie ciebie okryje chwała, albowiem przez ręce kobiety Haszem wyda Siserę”.
Barak był skromny człowiekiem i nie miał nic przeciwko, by to nie jemu przypadła sława ostatecznego zwycięstwa. Był pewny, że „kobieta”, o której mówiła Dewora, musi odnosić się do niej samej.
Sisera usłyszał, że Żydzi przygotowują się do walki i szedł im na przeciw. Dewora dodawała odwagi Barakowi i jego armii, wołając:
data-animation-override>
“Wstań! Oto nastał dzień, w którym Haszem wyda Siserę w twoje ręce!
Czyż Haszem nie kroczy przed tobą?”
Haszem wprowadził zamęt pośród wojsk Sisery i armia żydowska z łatwością pokonała wroga. Sisera jednak zeskoczył ze swego rydwanu i pieszo uciekł z pola walki.
Niedaleko miejsca, gdzie toczyły się walki, mieszkała Jael wraz z mężem o imieniu Chewer. Byli oni Kenitami i przybyli w te rejony szukając lepszego losu. Chewer zawarł sojusz z Jabinem, choć nie wspierał go w jego walkach z Izraelitami.
Sisera uciekając dotarł do namiotów Jael, która akurat wtedy przebywała sama. Był pewny, że będzie tu bezpieczny. Sisera powiedział: „gdyby ktoś przyszedł i pytał cię, i mówił: ‘Czy jest tu jakiś mężczyzna?’, wtedy odpowiedz: ‘Nie!’”.
Sisera ułożył się w namiocie, aby odpocząć. Poprosił jeszcze: „’Proszę, daj mi trochę wody do picia, bo jestem spragniony’. Toteż otworzyła bukłak z mlekiem i dała mu się napić, po czym go przykryła.”
Napojony mlekiem i znużony po walce i ucieczce, Sisera zasnął głęboko. Wtedy Jael wzięła w dłonie kołek do namiotu oraz młotek i śmiertelnie raziła Kenaanitę w skronie.
W pogoni za Siserą Barak dotarł do namiotów Chewera Kenity. Jael wyszła mu na spotkanie i powiedziała: „’Chodź, pokażę ci mężczyznę, którego szukasz’. Wstąpił zatem do niej, a oto Sisera leżał martwy. Tak to w owym dniu Bóg pokonał Jabina, króla kananejskiego, wobec synów Izraela.”
Dzięki pomocy Haszem wojska żydowskie pod wodzą Baraka i Dewory, pokonały potężną armię króla Jabina.
Podobnie, jak Żydzi, którzy przeszli suchą stopą przez Morze Sitowia, uciekając przed wojskami faraona, tak i teraz Dewora postanowiła wyrazić swą wdzięczność za zwycięstwo w pieśni.
Oto fragmenty Pieśni Dewory, w której wychwalany jest nie tylko Bóg Israela, ale także dzielna Jael:
Ja Haszem będę śpiewać, będę śpiewać Haszem, Bogu Israela.
Haszem, gdy wyszedłeś z Seiru, gdy przychodziłeś z pól Edomu, ziemia drżała, niebiosa opadły, a obłoki opadły wodą. Góry drżały przed Haszem, nawet ty – góro Synaj! – przed Haszem, Bogiem Israela. Za dni Szamgara, syna Anata, za dni Jael wyludniły się drogi, a ci, którzy wyruszyli w drogę, chodzili krętymi ścieżkami. Opustoszały wsie w Israelu, opustoszały, aż powstałam ja, Dewora, aż powstałam jako matka w Izraelu. (…)
Obudź się, obudź, Deworo; obudź się, obudź i śpiewaj pieśń!
Powstań, Baraku, i prowadź do niewoli swych jeńców, synu Awinoama. (…)
Błogosławiona ponad kobietami będzie Jael, żona Chewera Kenity; będzie błogosławiona nad kobietami w namiocie.
Prosił o wodę, a ona dała mu mleka, a we wspaniałym naczyniu przyniosła śmietany. Ręką sięgnęła po kołek, a prawicą – po młot; i młotem tym uderzyła Siserę, uderzyła przez jego głowę, przeszyła i przebiła jego skronie.
U jej stóp upadł, padł, leżał; upadł u jej stóp, padł; gdzie upadł, tam padł zabity.
data-animation-override>
“Ja Haszem będę śpiewać, będę śpiewać Haszem, Bogu Israela.
Haszem, gdy wyszedłeś z Seiru, gdy przychodziłeś z pól Edomu, ziemia drżała, niebiosa opadły, a obłoki opadły wodą. Góry drżały przed Haszem, nawet ty – góro Synaj! – przed Haszem, Bogiem Israela.Za dni Szamgara, syna Anata, za dni Jael wyludniły się drogi, a ci, którzy wyruszyli w drogę, chodzili krętymi ścieżkami. Opustoszały wsie w Israelu, opustoszały, aż powstałam ja, Dewora, aż powstałam jako matka w Izraelu. (…)
Obudź się, obudź, Deworo; obudź się, obudź i śpiewaj pieśń!
Powstań, Baraku, i prowadź do niewoli swych jeńców, synu Awinoama. (…)
Błogosławiona ponad kobietami będzie Jael, żona Chewera Kenity; będzie błogosławiona nad kobietami w namiocie.
Prosił o wodę, a ona dała mu mleka, a we wspaniałym naczyniu przyniosła śmietany. Ręką sięgnęła po kołek, a prawicą – po młot; i młotem tym uderzyła Siserę, uderzyła przez jego głowę, przeszyła i przebiła jego skronie.
U jej stóp upadł, padł, leżał; upadł u jej stóp, padł; gdzie upadł, tam padł zabity.”