
Irmejahu | Jr. 46, 13 – 28
W parszy bo czytamy o trzech ostatnich plagach, jakie Haszem sprowadził na Egipt. Prorok Irmeja otrzymał wiadomość, którą miał przekazać mieszkańcom tego królestwa. Ma on im powiedzieć, że wkrótce dosięgnie ich kara od Boga, wykonana poprzez Nawuchadnecara (Nabuchodonozora).
Irmeja nakazuje Egicjanom, aby się zbroili, choć zapowiada, że to i tak nic nie da. Mają również przygotować tobołki i torby, gdyż wkrótce wyruszą na wygnanie. Egipt zostaje przyrównany do pięknej jałówki, którą jednak będzie gnębił i poganiał giez z północy. Runą wielkie miasta i zamienią się w ruiny sławne twierdze.
Prorok kpi z Egipcjan, podkreślając, że ich bogowie nie staną w ich obronie, runą i przewrócą się pod falą ataku Babilończyków. I choć w ostrych słowach zapowiada on ich upadek i wygnanie, ma Irmeja również słowa pocieszenia dla Egipcjan – stwierdza on, że po wszystkim powrócą do swych ziem.
Irmeja zwraca się nie tylko do Egiptu – ma on rónież słowa dla narodu Israela. Stwierdza on, że wprawdzie nadchodzi kara dla nich za przewinienia wobec Haszem, On nie porzuci ich i wymierzy jedynie tyle kary, ile jest potrzebne. Bóg przyrzeka, że po upływie wygnania, Jaakow wróci w pokoju do swego domu:
data-animation-override>
“A ty się nie lękaj, mój sługo Jaakowie, i nie bój się, Israelu. Bo oto wybawię ciebie z daleka i twoje potomstwo z ziemi ich niewoli. I Jaakow ponownie nie będzie niepokojony, i nie będzie miał trosk, i nie będzie nikogo, kto by wzbudzał strach.Ty zatem się nie lękaj, mój sługo Jaakowie – powiedział Haszem – bo Ja jestem z tobą. Ześlę koniec na wszystkie narody, do których cię wypędziłem, ciebie jednak nie spotka kres – ale osądzę cię sprawiedliwie, nie zostaniesz bez kary.”